_______________________________________________________________________________________________________________________

Menu

sobota, 23 stycznia 2016

Kokosowe szaszłyki

Z porannej drzemki wyrwał mnie dźwięk otwieranej lodówki. Szybko podbiegłem do kuchni, ale nikogo już tam nie było. Postanowiłem podążać za muzyką. Uchyliłem drzwi i ujrzałem moją panią siedzącą przy pianinie. Nie czekając długo wskoczyłem na jej kolana, przytuliłem się do włosów i zasnąłem.

piątek, 15 stycznia 2016

Lazurowe kolczyki


Tak się dzisiaj zastanawiałem... A co by było gdyby król Popiel miał mnie? Niestety moje przemyślenia przerwała Klementynka otwierająca lodówkę. Pobiegłem do świątyni i dostałem kiełbaskę. Zaraz po tym zasnąłem. Gdy się obudziłem Panienka robiła kolczyki, kiedy wyszła na chwilę z pokoju postanowiłem bliżej zbadać ten obiekt. Hmm... bez smaku, twarde, nie da się pogryźć... bez sensu. Po co to komu jeśli nie można tego zjeść?

piątek, 8 stycznia 2016

Kolczyki nie czarne owce

Pewnego ponurego dnia uciąłem sobie bardzo długą drzemkę. Gdy się obudziłem Klementyny nie było przy mnie. Spragniony uczucia pazurków na grzbiecie, poszedłem jej szukać. Wślizgnąłem się przez uchylone drzwi do pracowni, patrzę, siedzi.

wtorek, 5 stycznia 2016

Voodoo

Już od samego rana Panienka nie mogła znaleźć swojego miejsca w domu. Podszedłem do niej i zacząłem się łasić. Nie musiałem długo czekać, zaraz znalazłem się na jej kościstych kolanach. Postanowiłem pogryźć włosy Klementynki, wiem, że ona tego nie lubi, jednak dla mnie robi wyjątek. Po chwili zacząłem się zastanawiać co dzisiaj moja Pani wyczaruje. Może coś dla mnie? Może będę mógł to pogryźć? A może zjeść?

sobota, 2 stycznia 2016

Kolczyki owce

Przeciągając się leniwie usłyszałem piękną muzykę dobiegającą z sąsiedniego pokoju. Moje puszyste, zgrabne łapki same poniosły mnie w stronę anielskich dźwięków. Niestety drzwi były zamknięte, jednak nie mogłem się poddać. Zacząłem przeraźliwie miałczeć. Po krótkiej chwili usłyszałem kroki zmierzające w moją stronę.