_______________________________________________________________________________________________________________________

Menu

sobota, 2 stycznia 2016

Kolczyki owce

Przeciągając się leniwie usłyszałem piękną muzykę dobiegającą z sąsiedniego pokoju. Moje puszyste, zgrabne łapki same poniosły mnie w stronę anielskich dźwięków. Niestety drzwi były zamknięte, jednak nie mogłem się poddać. Zacząłem przeraźliwie miałczeć. Po krótkiej chwili usłyszałem kroki zmierzające w moją stronę.

- Tak! Zauważyła mnie! - Zadowolony stałem przy drzwiach, czekając aż się otworzą.
- Chodź Kocie - Powiedziała Panienka stojąc przy drzwiach.
Wzięła mnie na ręce i razem usiedliśmy przy pianinie. Uwielbiam siedzieć na jej kolanach gdy gra, nawet nie chcę wtedy spać.
- Koniec tego dobrego, idziemy do pracowni - usłyszałem i już wylądowałem na podłodze.
- No dobrze, chodźmy - podążałem wolnym majestatycznym krokiem za Klementynką.
Od razu zauważyłem że tym razem powstanie coś nieświątecznego. Wreszcie... ile można?
Panna przygotowała modelinę, na której zostają fajne ślady zębów, gdy się ją ugryzie oraz bigle. Byłem bardzo zaciekawiony co tym razem wyczaruje. Klementynka w skupieniu siedziała przed biurkiem i lepiła stworki. Jej zielone oczy dokładnie odmierzały proporcje i ilość masy plastycznej. Po chwili spod jej rąk wyszedł pierwszy kolczyk.
- Co to? Owca? Baran? Jakieś takie kolorowe to, nie  podoba mi się  - mruknąłem pod nosem i udałem się na zasłużoną drzemkę.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...