_______________________________________________________________________________________________________________________

Menu

wtorek, 9 lutego 2016

Pogięte kolczyki

Dzisiaj znowu zapomniałem, że mój ogon porusza się za mną z tą sama szybkością. Nie wiem co w tym takiego zabawnego, wam ludziom nigdy nie zdarzyło się o czymś zapomnieć? Klementynka przez dłuższy czas nie mogła opanować śmiechu a ja stałem jak głupi i się na nią patrzyłem.Po tym wszystkim panienka zabrała mnie do pracowni, usiadła przed biurkiem i wzięła się do pracy. Wyjęła dużo koralików oraz druciki, które starannie, jeden po drugim, skręcała. Następnie wszystko poskładała i wyszły bardzo ciekawe kolczyki. Przyglądałem się uważnie całemu procesowi twórczemu i zauważyłem, że to bardzo ciężka praca. Klementynka miała całe czerwone palce od skręcania tych drutów. Postanowiłem liznąć ją moim szorstkim językiem. Panienka popatrzyła i uśmiechnęła się.
- Koniec pracy na dzisiaj, idę na strzelnicę - Odpowiedziała.
- Wychodzisz? Mam wolna chatę? - miałknałem uradowany.
Klementynka ubrała się i wyszła a ja postanowiłem wykorzystać ten czas należycie. Dobranoc...



3 komentarze:

Podobne wpisy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...